środa, 26 czerwca 2013

maxi dress

Lato to najlepsza pora na noszenie maxi. W tamtym roku nosiłam takie spódnice, teraz przyszedł czas na sukienki. Tym razem wybrałam prosty krój i materiał. Sukienkę połączyłam z białymi conversami, które niestety brudzą się od samego przysłowiowego "patrzenia na nie" oraz złote dodatki. To chyba pierwszy post i zestaw bez torebki, z której zrezygnowałam przy zwykłym wyjściu do parku. Pogoda niestety od razu się popsuła, gdy tylko miałam dzień wolny ;) A Wy lubicie nosić maxi? Według mnie odpowiednio dobrana (zwłaszcza do wzrostu) wygląda nietuzinkowo i nie wymaga bogatej oprawy bo sama ją tworzy. Gdy decydujemy się na niezobowiązujący materiał może być też bardzo wygodna i praktyczna. Poza tym, wciąż jest "nowością" i można ją nosić bez obaw, że na ulicy spotkamy 20 tak samo ubranych dziewcząt. Ostatnia rzecz to połączenie jej z butami. Jeśli zdecydujemy się na trampki lub baleriny, zestaw będzie wygodny i casualowy, ale wystarczy dobrać szpilki i jesteśmy gotowe na wieczorne wyjście :)

dress, belt, rings H&M, shoes Converse

piątek, 21 czerwca 2013

little black and white dress

Sesjo precz! Nareszcie wakacje! Przynajmniej od uczelni :) Po dość długiej nieobecności wracam z pierwszym letnim zestawem w którym główną rolę gra sukienka w kolorach tego (i każdego innego) sezonu - czyli nieśmiertelny duet czerni i bieli. Sukienka uszyta przez krawcową, wisi w szafie już jakiś czas i często się przydaje. Ostatnio na uroczystość ślubu cywilnego. Dobrałam do niej klasyczne czarne szpilki z Deichmanna i torebeczkę puzderko z Zary. Żeby nie było monokolorystycznie usta pomalowałam na bordo :)


piątek, 7 czerwca 2013

skulls

Aż trudno uwierzyć, że już czerwiec! Czas w okresie sesji płynie niestety dwa razy szybciej. Z zazdrością i utęsknieniem przeglądam zagraniczne blogi, na których widać już prawdziwe lato. Później spoglądam przez okno i widzę deszcz all the time. Wczoraj słońce przygrzewało przez około 10 minut, przynajmniej to udało się uchwycić na zdjęciach ;) Na razie niestety raczej nie da się wyjść w domu w szortach (bez rajstop) lub bez kurtki/swetra/marynarki chyba, że ktoś lubi marznąć albo moknąć ;) Dlatego zdecydowałam się na wygodny zestaw w którym wykorzystałam same neutralne kolory, począwszy od bieli na topie, poprzez beż na kurtce, aż po brąz na torebce i balerinkach. Żeby set nie był za jasny dobrałam czarne woskowane spodnie i apaszkę w czaszki w tym samym kolorze. Czaszki to jeden z tych elementów, które lubię ale w umiarkowanej ilości. Duża chusta to chyba najlepsze dla nich miejsce ever. W ten sposób stanowią wyrazisty dodatek. Mam nadzieję, że następny zestaw będzie już wpasowany w 30 stopniowy upał na który czekam ;)

spodnie i torebka Zara, kurtka Stradivarius, chusta Atmosphere, balerinki no name + new in Converse ;)
xo, M.