Sporo zdążyło się wydarzyć od ostatniego wpisu. Doczekaliśmy się słonecznej (chociaż ciągle zamrażającej) zimy, POLSKIEJ EDYCJI VOGUE'A, a dodatkowo okazało się, że muszę wymienić dowód osobisty, bo jest już tak dojrzały. Rozwijając myśl: kocham słońce. O każdej porze roku. A to zimowe cieszy wyjątkowo mocno. W lecie na tyle przyzwyczaja do swojej obecności, że po jakimś czasie przestaje się go doceniać, a słoneczny dzień w zimie, to zupełnie inna kategoria. Zwłaszcza po długich i szarych tygodniach pełnych mroku i smogu. Właśnie, apropo smogu...
Doczekaliśmy się polskiej edycji Vogue'a, o której sporo się mówi/ło, głównie krytykowało, zwłaszcza jeśli chodzi o okładkę. I faktycznie, sama mam mieszane odczucia. Ogromnie się cieszę, że Vogue dotarł do Polski i z jednej strony nie sposób nie podkreślić doskonałego wyboru modelek na pierwszą okładkę, z drugiej, nie sposób udawać, że nie poraża szary i deszczowy klimat sesji. Mam wrażenie, że z takim duetem można było zrobić coś bardziej inspirującego, co nie zmienia jednak faktu, że o tej okładce mówią wszyscy, co z kolei jest niewątpliwym sukcesem. Sama jestem w trakcie czytania - 360 stron przesiąkniętych modą to super pozytywne zaskoczenie.
Na koniec odnośnik do tytułu - overknee boots, czyli kozaki za kolano, mój numer jeden na jesienno-zimowy czas, a więc zdecydowaną większość roku. O tych butach można by pisać wiele, albo ograniczyć się do stwierdzenia, że pasują praktycznie do wszystkiego, a jednocześnie odmieniają każdy strój. Najfajniej (i najpraktyczniej) noszą się do sukienek i spódnic, bo eksponując nogi dostarczają im przy okazji ciepła, czego nie zagwarantują zwykłe botki, czy szpilki. Nie dajcie się zwieść tym pięknym promieniom słońca, zima trzyma nadal twardo i temperatury wahają się w okolicy 0, także kozaki w dłoń, a raczej w kolano i maszerujmy w stronę wiosny. :)
czapka, spódnica H&M | kurtka ONLY | torebka Ralph Lauren | kozaki eobuwie.pl