środa, 18 lipca 2018

SANTORINI STYLE | MINI PRZEWODNIK

Spoglądając na poniższe zdjęcia ciągle się zastanawiam, czy ostatni miesiąc faktycznie miał miejsce w moim życiu? Od ślubu minął nieco ponad miesiąc, ale jeszcze nie przyswoiłam tego faktu, ani wydarzeń mu towarzyszących :). Istne szaleństwo i przedślubna gorączka szybko zamieniła się w pakowanie i wyjazd na podróż poślubną do mojego dream place jakim od kilku lat było Santorini. I mogę śmiało przyznać, że wszystko co mówią o Santorini to prawda. Serio. Najpiękniejsze miejsce, jakie widziałam i z którego zdjęcia oglądam codziennie od powrotu, czyli już ładnych kilka tygodni.



Na podróż nastawiałam się kilka lat, bo jednak nie jest to jedno z tych najprostszych do dotarcia miejsc, podróżując na własną rękę jak my trzeba liczyć się z przesiadką, ale spokojnie - wszelkie niedogodności są wynagrodzone na miejscu. Dla pytających o sposób transportu bezpośrednio na wyspę - my lecieliśmy najpierw do Aten, a później prosto na Santorini. Takie rozwiązanie ma tylko jedną wadę, która nie zależy od nas, a poznałam ją na własnej skórze i własnym stresie - nagłe zmiany godziny lotów (sic!) co przy dwóch lotach i konieczności ich dopasowania budzi grozę. Dostałam dwa powiadomienia na maila odnośnie przesunięć lotów i za każdym razem miałam mini zawał. PS. Spakować suknię ślubną do bagażu podręcznego? Owszem, Można! 


Oia to jedno z najpopularniejszych i najbardziej fotogenicznych miejsc na wyspie. I czy ktoś może się temu dziwić? Ja nie. Dziesiątki białych domków, których ściany odbijają światło niczym blenda, charakterystyczne niebieskie dachy, niekończące się słońce i wzgórza u podnóży niebieskiej tafli <3 Oia mieści się niemal na krawędzi wulkanu, co budzi liczne kontrowersje wśród turystów, mimo to, dosłownie codziennie są ich tam tysiące. Rozmawiając z naszym taksówkarzem dowiedzieliśmy, że sytuacja nie zmienia się ani trochę i sezon w pełni trwa non stop od maja do października. Wyniesienie Kasteli to chyba najbardziej malownicze miejsce na Santorini, a magiczne zachody słońca (swipe na koniec posta) działają jak magnes na przebywających w okolicy. 


Stolicą wyspy jest Fira i tutaj sytuacja pod względem turystów wygląda bardzo podobnie jak w przypadku wioski Oia. Na Cykladach również nie brakuje w Firze charakterystycznej, biało-niebieskiej zabudowy i klimatycznych, wąskich i pełnych kwiatów uliczek, ale też zabytków historycznych, np. Muzeum Prehistorii, Muzeum Archeologicznego, a nawet muzeum ze zbiorem zdjęć z Firy sprzed trzęsienia ziemi z 1956 roku. 


Taki odpoczynek tylko na Santorini <3


Takie zachody słońca również <3