niedziela, 19 kwietnia 2015

orange is new black

Jak ten czas leci! Chyba przy każdym kolejnym poście dopada mnie takie odczucie. Wiosna w pełni, ale tylko kalendarzowo, bo w Rzeszowie typowa pogoda w kratkę. Promienie słoneczne nastrajają pozytywnie, co miało wpływ na wybrany przeze mnie kolor płaszcza. Jak dla mnie - soczyście pomarańczowego, słyszałam już jednak różne głosy, począwszy od tego, że jest czerwony, a nawet różowy (say what?!). No cóż, patrząc a zdjęcia, już sama nie jestem pewna jego koloru. Dzisiejsza szara aura kompletnie za to nie nastraja mnie do działania, dlatego jak zawsze w taką pogodę, dodaję sobie trochę koloru za pomocą kubka ulubionej kawy z koniecznie dużą ilością multi-barwnych posypek i moim najnowszym artykułem czytanym po raz tysiąc pierwszy. :D


płaszcz i bluzka Zara, spodnie New Look (SH), torebka Mohito, szpilki nn.