Podkłady, czyli myślałam, że znalazłam ideał, a wyszło jak zwykle. Jednym słowem - Bourjois. A dokładniej Flower Perfection nr 53. Kilka opakowań temu myślałam, że to ten jedyny, ale niestety okazało się, że nakładany na całą twarz, ma na nią destrukcyjny wpływ i przyczynił się, a raczej spowodował pogorszenie stanu cery, z którą nigdy nie miałam większych problemów. Ciągle trudno mi to przyznać, bo naprawdę dobrze rokował. Winę za to, co zaczęło dziać się z cerą próbowałam zwalić na wszystko, począwszy od kremu, przez płyn micelarny, tonik, pędzle, puder sypki, puder w kamieniu. Odstawiałam po kolei każdy z tych produktów. Niestety prawda wyszła na jaw, a winowajca był/jest jeden - Bourjois. Teraz nakładam go tylko w okolicy oczu i wciąż ubolewam nad tym, co odkryłam.
Podkład NYX HD Studio Foundation kupiłam jakiś czas temu przekonana przez konsultantkę Douglas. Padło na niego, głównie ze względu na bardzo przyzwoity skład o którym niestety nie potrafię opowiadać tyle co pani z Douglasa. Wiem, że jest bez talku i parabenów, a jego konsystencja jest naprawdę lekka, trochę jednak kosztem krycia, ale to raczej normalne. Grunt, że cera wróciła do dawnego stanu. Chyba nie istnieje podkład jednocześnie lekki i mocno kryjący, a przynajmniej ja takiego nie odkryłam. Podkład NYXa jest rozświetlający i zapewnia cerze zdrowy wygląd. Używam 02 SOFT BEIGE.
Mówi się, że każdy w życiu ma swoją męską lub żeńską Robin Sherbatsky - kto kiedykolwiek oglądał serial "Jak poznałem waszą matkę" na pewno wie o co chodzi. Nie ważne jak się starasz, prędzej czy później i tak uświadamiasz sobie, że jest tym pewniakiem, wcale nie bez wad, ale z pewnością nie zawiedzie w potrzebie, W świecie kosmetyków, moją Robin jest podkład True Match od Loreala. Nie ma idealnego krycia, ani konsystencji, ale prędzej czy później do niego wracam, gdy któryś z testowanych pokazuje swoje prawdziwe oblicze. To produkt z serii tych, które na wszelki wypadek muszę mieć na półce bo wiem, że nie wyrządzi skórze krzywdy. Najbardziej odpowiednim kolorem jest dla mnie W3 Golden Beige.
Pudry/ róże/ bronzery to coś, z doborem czego mam zdecydowanie większe szczęście niż z podkładami. Nie wyobrażam sobie makijażu bez sypkiego "fixera" od ARTDECO. ARTDECO Fixing Powder jest tym, czego mi trzeba. Dobrze matuje, ale nie jest to płaski mat, raczej matowe rozświetlenie, jakiego oczekuję, nie nadaje dodatkowego koloru i nie szkodzi skórze.
W torebce zawsze noszę CHANEL POUDRE UNIVERSALLE, który stosuję do poprawek w ciągu dnia. Produkt zamknięty jest w eleganckim, klasycznym jak na Chanel przystało opakowaniu z lusterkiem w środku, co jest bardzo przydatne. Obecnie jest moim numerem 1 jeśli chodzi o pudry w kamieniu. Mam odcień 40 DORE.
Bardzo sobie chwalę również CHANEL LE BLUSH CREME, czyli róż w kremie zamknięty w równie uroczym, tylko mniejszym opakowaniu. Wcześniej nie stosowałam różu, zawsze bronzer, dlatego obawiałam się tej nietypowej konsystencji, ale już po pierwszej aplikacji byłam mile zaskoczona. Róż trzyma się cały dzień, nie znika, nie robi plam na twarzy, po prostu nałożony rano, trzyma się idealnie nienaruszony do wieczora. Używam koloru 69 INTONATION.
Nie wiem czy mój wcześniejszy zawód z Bourjois miał wpływ na to, że teraz podchodzę do produktów tej marki z lekką rezerwą, ale "czekoladka", a raczej Bronzing Powder od Bourjois również nie jest bez wad. Na pewno jest bardzo wydajny. Używam średnio co drugi dzień od ponad pół roku i prawie w ogóle go nie ubywa. Ma przyjemny zapach i ładny kolor, ale trwałość pozostawia trochę do życzenia. Zdarza się, że częściowo znika z twarzy, pozostawiając na niej nierównomierne plamy, nie jest to bardzo widoczne, ale jednak nie można tego przemilczeć. Ponadto odkryłam, że do jego aplikacji nadaje się pędzel wyłącznie z włosiem syntetycznym.
Niekwestionowanym ideałem jest za to z pewnością eyeliner marki Wibo. Jest to naprawdę rewelacyjny i bardzo tani produkt za grosze. Na pewno go nie zmienię na inny. Przed nim miałam już różne, często droższe eyelinery, które nie dorastały mu do pięt. Idealna czerń, trwałość. Po prostu mój must have.
W przypadku tuszy zasada droższe - lepsze się sprawdziła. Przynajmniej jeśli chodzi o DIOR DIORSHOW BLACKOUT. Perfekcyjna czerń, wydłużenie, podkręcenie, rozdzielenie. Wszystko, czego oczekuję od dobrego tuszu. Zwłaszcza, że jeśli chodzi o tusze jestem równie wybredna co w sprawie podkładów. Te dwa produkty to baza makijażu, po prostu muszą być dobre. W przypadku tuszu LOREAL FALSE LASH WINGS zachwytów jakby... mniej. Efekty mocno średnie, a produkt do najtańszych nie należy. Przetestowałam już wiele tuszy i wciąż pamiętam swego ulubieńca sprzed lat - DEFINE-A-LASH od MAYBELLINE, który dawno temu został wycofany ze sprzedaży. Wciąż nie znajduję odpowiedzi na pytanie: DLACZEGO?!
Paletka cieni specjalnie do brwi oraz kredka do brwi z Sephory to również moje makijażowe odkrycia. Kredka daje bardzo naturalny efekt, a cienie z woskiem mają idealne, zimne odcienie brązu w dwóch tonacjach, które można mieszać. Niesamowicie podkręcają look. Oba produkty są bardzo wydajne i o ile w przypadku kredki nie jest to dużym zaskoczeniem - przy cieniach jest to duży plus. Cieni używam na co dzień już jakiś czas i prawie nie widzę zużycia. Nałożone rano, bez problemu wytrzymują do wieczora. Kredkę mam w wersji kolorystycznej MEDIUM, a paletka cieni występuje tylko w jednym wariancie.
Lubię szminki, za to nie lubię błyszczyków, dlatego ich nie używam, lub robię to naprawdę rzadko. W przypadku szminek zależy mi na prostej, standardowej aplikacji, nie uznaję bawienia się w pędzelki i lepką konsystencję. Różowo-czerwona kolorystyka to jest to. Nie używam konturówki, ale jeśli już to robię, to jest to słynna INGLOT nr 74. Jej wygląd na ustach jest rzeczywiście świetny, a cena niewygórowana. Polecam również szminki firmy Golden Rose - są dowodem na to, że wysoka jakość nie zawsze idzie w parze z wysoką ceną. Warto mieć w kosmetyczce również szminki REVLON z serii COLORBURST. Zwłaszcza 010 Plum - jak dla mnie odcień magnetyczny. Ich trwałość jest rewelacyjna.
Uff, dobrnęłam do końca tego przydługiego posta. Jeśli macie swoje kosmetyczne ideały godne polecenia - chętnie o tym przeczytam jeśli zostawicie nazwy w komentarzach.
Same fajne produkty;)
OdpowiedzUsuńNice post well put together and informative review.Happy new month dolls.
OdpowiedzUsuńJeśli Twoja cera potrzebuje czegoś co poprawi jej stan to polecam podkłady mineralne - mój stan cery się zdecydowane poprawił :) Opierają się w zasadzie na 4/5 składnikach ;) Próbowałam już różne i najlepsze są od Annabelle Minerals :)
OdpowiedzUsuńSame dobre kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńPiękny asortyment!
OdpowiedzUsuńnice makeup pieces!
OdpowiedzUsuńLu | loulou
Bardzo ciekawy post :) Z mojej strony mogę polecić podkład z Revlon i Lumene, któremu byłam wierna 2 lata :)
OdpowiedzUsuńPuder Chanel jest fantastyczny. Gdyby jeszcze cena była niższa, na pewno używałabym tylko jego;)
OdpowiedzUsuńW mojej kosmetyczce za to na stałe jest miejsce dla chanelowskiego różu:)
Ja się nie maluję, ale zawsze się dziwię jak ktoś ma po parę pędzli i fluidów, ja zupełnie nie wiem po co to wszystko jest i jak się tego używa ;p
OdpowiedzUsuńŚwietne produkty :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo fajne włosy :) tak błyszczą... :)
OdpowiedzUsuńSame perełki widzę ;)
OdpowiedzUsuńPodkłady Bourjois bardzo lubię i czekoladke tez mam :)
OdpowiedzUsuńKocham Naked 2 :) Zastanawiam sie nad tym tuszem Loreal, masz gdzies zdjecie jak wygladaja rzesy po pomalowaniu?:)
OdpowiedzUsuńJakie wspanialości kosmetyczne!!
OdpowiedzUsuń❤️
pozdrawiam kochana,
Ola
Z Fashiondoll.pl
Bardzo lubię tusze z L'Oreala - to jedyna firma, której ufam kupując nowy tusz ;) Nie zdarzyło mi się trafić na bubla :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szminki z GR, szczególnie Velvet Matte, i widze, że masz tu dwie ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem podkładu z L'oreala. Może znajdę odcień odpowiedni dla mnie. :-)
OdpowiedzUsuńMarzą mi się pędzle Hakuro i kiedyś na pewno je kupię. Post bardzo ciekawy (świetna przerwa od nauki). Najbardziej znam szminki z GR ;)
OdpowiedzUsuńSame cuda do makijażu :)
OdpowiedzUsuńŚwietne produkty :-)
OdpowiedzUsuń;D
OdpowiedzUsuńAdorei!
Ótima terça!
Beijo! ^^
Świetny post :) Obserwuje i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie się czytało sama używam wiele z kosmetyków, które pokazałaś i ja róenież jestem zadowolona:) Dziękuje za komentarz:)
OdpowiedzUsuńświetne skarby :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz świetne skarby i widać, że znasz się na tym co twoja skóra na twarzy potrzebuje. Bardzo ładnie się malujesz. Niestety makijaż nie jest dla mnie, dziwnie się w nim czuję :)
OdpowiedzUsuńhttp://dziennik-ali.blogspot.com/
Witaj (: fajnie zobaczyć czego używasz (: u mnie też pędzle hakuro rządzą! Na dobry podkład trafiłam raz w życiu i oczywiście "mój kolor" wyrzucili z produkcji ): może spróbuję Twojego Loreala (: a z tuszy do rzęs testowałam różne i bardzo drogie i średnie i tanie - na razie wygrywają najtańsze (: Naprawdę tusze wibo są świetne a dzięki ich cenie, jak tylko przestaje mi pasować ich konsystencja, mogę je wyrzucić bez żalu (:
OdpowiedzUsuńGreat post. I love all of these lipsticks. I wondered if you would like to follow each other via GFC and Instagram. Let me know on my blog. That would be really awesome! :)
OdpowiedzUsuńa-fashionable-rendezvous.blogspot.de
Like your blog very much! It was so interesting to read your posts and also I’d like to say that you have beautiful photos! I know that it requires so much time to update blog, but keep doing it!)
OdpowiedzUsuńI’ll be happy to see you in my blog!)
Diana Cloudlet
http://www.dianacloudlet.com/
Dużo wspaniałości, których osobiście nie znam
OdpowiedzUsuńuwielbiam make up :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kosmetyki!
OdpowiedzUsuńTeż wolę mieć jeden sprawdzony kosmetyk, niż kilka takich, które do niczego się nie nadają :)
OdpowiedzUsuńile cudowności :D polowy rzeczy nie kupie :D bo wszystko wydaje na lakiery, ale oko nacieszę u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńsuper kosmetyki :) mam naked 2 i bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy, ja raczej nie maluje sie zbytnio na co dzien :)
OdpowiedzUsuńpatrycja-paulina.blogspot.com-KLIK
Mam tak samo, kocham szminki, ale błyszczyków nie trawię :)
OdpowiedzUsuńJakie perełki <3 uwielbiam szminki Golden Rose :)
OdpowiedzUsuńteż lubię pędzelki hakuro, planuję właśnie odświeżyć swoją małą kolekcję ;) ♡
OdpowiedzUsuńCiekawe kosmetyki, a pędzle Hakuro bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuń